Nowy Rok wielu z nas zaczyna od czynienia postanowień.
To pierwszy krok do realizacji naszych marzeń, więc czemu by nie tworzyć list tego co chcielibyśmy zrobić, bądź osiągnąć?
Nie wiem, czy czytaliście książkę Marca Randholfa „Netflix. To się nigdy nie uda”.
Jeśli nie, polecam gorąco. To świetna lektura, idealna na przełom roku (ale także na wakacje, czy dowolny inny czas).
Poza tym, że to wspaniale napisana historia (wcale nie łatwego) powstania obecnego giganta, to także opowieść o tym ile razy możemy się potykać i o tym, że porażki mogą okazać się sukcesami. Oczywiście o ile nie poddamy się i będziemy dążyć do celu nie bojąc się go modyfikować.
Stoicie przed trudnymi wyborami? Chcecie zmienić pracę? Myślicie o zamieszkaniu za granicą? Nie idzie Wam na studiach? Marzycie by nauczyć się języka obcego, albo gotować? Przeczytajcie tę książkę do samego końca i… działajcie:)
Wracając do postanowień noworocznych: Czy przygotowałam własną listę?
Oczywiście, że tak;)
Co się na niej znalazło?
Na przykład chciałabym w tym roku udoskonalić moją technikę jedzenia pałeczkami.
Jeszcze zanim skończył się rok 2020 zaczęłam ćwiczyć i mam nadzieję osiągnąć w tym biegłość na poziomie pozwalającym się najeść zanim potrawa nie ostygnie, no i najlepiej by było żebym jedząc nie musiała myśleć o operowaniu pałeczkami.
Zamierzam – w końcu – zbudować na tej stronie galerię ,w której znajdą się moje prace.
To po to by nie trzeba było przekopywać się przez wpisy czasami sprzed kilku miesięcy lub jeszcze dłuższego czasu.
Punktów na mojej liście jest kilkanaście, ale nie wszystko zdradzę, a przynajmniej nie teraz;)
Nie byłabym sobą, gdybym… nie przystąpiła do realizacji przynajmniej kilku z postanowień jeszcze przed nadejściem pierwszego dnia 2021 roku;)
I tak, nim powstanie galeria, robię remanent zeszłorocznych prac.
Dzisiaj chciałabym Wam przypomnieć latarenki z motylami (plus kilka mydełek z tym samym motywem).
Temat był na tyle cudowny (dla mnie), że zrobiłam 15 lampionów w różnych kolorach i wzorach (znajdziecie wzór, który powtórzyłam? W innym kolorze).
Może kiedyś uda mi się je pokazać wszystkie razem „w realu”? To jedno z moich marzeń:)
A tymczasem latarenki (więcej zdjęć w poszczególnych wpisach – ich lista na końcu) we wszystkich kolorach tęczy:)
zielone
Jeśli nie nasyciliście swoich oczu, to tutaj są linki do wpisów, w których znajdziecie więcej zdjęć
Białe: biały, czarno-biały oraz przezroczysty a także biały-irydowy
Żółte i pomarańczowe: mokosz cierniowiak w dwóch wydaniach: mokosz , intensywniejszy w ubarwieniu, żółto-czarny, paź królowej , żółto-pomarańczowy oraz pomarańczowy
Dwa czerwone: rusałka pawik „pawie oczko” oraz czerwono-czarny
Fioletowy mieniak
Niebieskie: czysto niebieski oraz wariacja na temat, czyli rusałka żałobnik
Nocne zdjęcia kilku z pokazywanych motyli znajdziecie we wpisie z sierpnia
A co do witrażowych motyli, to kolekcję uzupełniają trzy różowe, które stanowiły część łapacza snów: eteryczny motyl
Pewnie i w 2021 pojawią się motyle.
Czy w latarenkach? Tego nie wiem, ale planuję zrobić mydełka.
Dotychczas z tym tematem mierzyłam się tylko trzykrotnie.
Dwa z nich pokazywałam, trzeci ma dzisiaj premierę.
Więcej zdjęć: paz-krolowej/
Więcej zdjęć tego ostatniego jeszcze w styczniu.
Czuję niedosyt, więc z pewnością pojawią się kolejne mydlane motyle.
Zdjęcia inspiracji, czyli żywych motyli, możecie obejrzeć we wrześniowym wpisie: paź-krolowej
Udało mi się zrobić kilka na prawdę efektownych ujęć:)
A co do planów…
Zamierzam namalować zakładki z tymi pięknisiami;)
W kolejnym wpisie ciąg dalszy remanentu i kolejne latarenki – tym razem z kwiatami.
Będzie równie kolorowo, jeśli… nie bardziej;)