Nie wiem jak Wy, ale ja lubię poniedziałki.

Poniedziałek oznacza nowe możliwości, nowe wyzwania… Moim „poniedziałkiem” bywa niedziela;)

Dzisiaj chciałabym się do Was szczerze pouśmiechać, a że mam małych pomocników, to ich wykorzystam.

Pozwólcie, że przedstawię żółtych urwisów z szelmowskim uśmiechem;)

Smile, to jedne z dwóch najbardziej ”pozytywnych mydełek”, które wykonałam.

Pierwsze, które wykonałam w oparciu były żółte, ale okazało się, że chcą się szeroko uśmiechać, a uśmiechy te zapewnił im czarny dodatek.

A oto zdjęcia zza kulis;)

Mydełka powstały w oparciu o bazę glicerynową bez efektu rosy, żółty barwnik i czarny barwnik niemigrujący oraz słodko pachnące olejki zapachowe (orchidea, miód, lipa oraz wanilia) – poza foremkami wszystkie składniki pochodzą z mojego ulubionego sklepu, czyli EcoFlores.eu.

Buźki chcą się uśmiechać do wszystkich w ręce których trafiają. Można by rzec, że uśmiech im z twarzy nie schodzi;)