Może pamiętacie irydowego pięknisia?
Przepoczwarzył się właśnie jego kuzyn.
Jego uroda jest odważniejsza, słońce zabarwiło mu skrzydełka:
Ten czaruś ma drugie oblicze: zdecydowanie delikatniejsze
Oto dwie strony szkła z którego powstał
Mam nadzieję, że motyl nie poczuje się zbyt obnażony, okradziony z intymności;)
W nocy obie jego strony prezentują się tak samo, znikają podziały
Mam nadzieję, że znajdzie sobie dobry dom, który będzie rozgrzewał swym światłem.
Na koniec jeszcze kilka zdjęć z produkcji:
I to na tyle…
Wiosna trwa, po niej przyjdzie lato… pewnie jeszcze coś skrzydlatego uleci z mojej pracowni;)
Coś Wam się spodobało? Chcielibyście przygarnąć latarenkę lub mydełko?
Piszcie na info@wolniodnudy.pl albo szukajcie mnie przez FB