Mydło wszystko umyje…

Mydlany szlak przetarła Dagmara (dzięki wielkie i buziaki) zafascynowana zabawi z mydłem. Pozazdrościłam i poprosiłam o wspólne zakupy.
W moim koszyku znalazł się:

  • baza – 1kg mydła glicerynowego krystalicznego,
  • baza – 1kg mydła glicerynowego owsianka masło shea
  • baza – 0,5kg glicerynowej krystalicznej galaretki
  • barwniki niemigrujące w 5 kolorach
  • olejki zapachowe, które wybrałam w oparciu o zapach moich ulubionych perfum YSL, które niestety nie są już produkowane: piżmo, kadzidło, sandał, orchidea, kardamon, bargamotka, biały mech, drzewo herbaciane, jaśmin i paczula.

Zestaw musiał na siebie poczekać, bo pracy ostatnio mi nie brakowało. Z zazdrością przyjmowałam wieści od Dagmary o cudach, które wyczarowywała u siebie. Pożytek z tego, że nie byłam pionierem był taki, że mogłam nauczyć się na jej błędach.

Kiedy przystąpiłam do pracy wiedziałam już, że mikrofalówka jest najlepszym przyjacielem także w przypadku przygotowywania mydeł. Pocięłam plaster mydła na kawałki, do kubeczka, kubeczek do mikrofali (krystaliczne topiło się ciut dłużej – w obu przypadkach było to 40-50 sek.). Następnie szybko kilka kropli barwnika, za radą Dagmary zdecydowanie więcej kropli olejków i… mydło powędrowało do foremek.

mydła 2

Na pierwszy ogień poszły misie. Z bazy owsiankowej powstały błękitne misiaki. Kiedy wystygły (może z 10 minut to trwało) trafiły do foremek do których wlałam bazę krystaliczną także z błękitnym barwnikiem. Dagmara doradziła mi aby łącząc mydła użyć izopropanolu – bez tego mydła nie chcą się łączyć. Trzecim krokiem było zalanie wszystkiego kolejną błękitną warstwą.

mydła 3

Zachęcona wynikiem przygotowałam jeszcze różowe mydło oraz mydło kawowe. Foremki, które nie zawsze dobrze sprawdzały się przy pieczeniu ciast tym razem sprawdziły się w 100%. Niestety czerwony barwnik nie był jak dla mnie wystarczająco silny. Udało się nim na czerwono zabarwić bazę krystaliczną, ale ta z masłem shea, mimo moich wysiłków i dodawania kolejnych kropli barwnika, pozostała różowa.

mydła 4

Wykorzystałam także galaretkę. Należy ją dawkować z umiarem. Wygląda bajecznie, ale efekt jest mało „mydlany”.

mydła1

Muchy wyszły niesamowicie – zgodzicie się ze mną?:)