Malinowy kot

Tydzień temu, gdy pokazywałam Wam tęczę i jednorożca.

zapowiadałam, że pojawi się też inne zwierzątko, które spłynęło z tęczy.

Pojawiło się w idealnym momencie, akurat by złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia z okazji Dnia Dziecka:)

A do życzeń dołącza się malinowy kot.

Czemu malinowy? Bo osoba dla której miało być mydełko kocha kolor malinowy.
Jak to z kolorami bywa pierwsze pytanie: jaki to jest kolor malinowy?
Odpowiecie: to kolor jaki mają te pyszne owoce. Ale…
Sprawdźcie proszę, czy kolor który dobrałam i dla Was jest malinowym;)
Oczywiście w różnym świetle jego odbiór jest odmienny.

Druga kwestia, to kot który na mydle miał się pojawić.

Bardzo podobają mi się grafiki artysty, którego prace być może widzieliście, to Kamwei Fong

Uznałam, że to jest właśnie materiał na malinowego kota.

A jaki jest efekt mojej próby?

Zobaczcie sami:

 

Jak powstał?
Wszystkiego nie zdradzę, ale co nieco mogę pokazać

Aaaa… kotek znalazł równie kolorowy jak on sam domek:

Czym pachnie mydełko?
Malinami? Nie… to byłoby zbyt oczywiste.
Ale pachnie owocowo: truskawkami, śliwkami, a w tle pojawia się gorzka pomarańcza.

 

A za tydzień mydełka pachnące czekoladą i kolejne samodzielnie wykonane przeze mnie opakowania.

 

Macie pomysł na mydełka? Piszcie na info@wolniodnudy.pl, albo na FB