Czytelnicze fascynacje

Uwielbiam czytać, ale nie cierpię szukać książek do przeczytania.
Dlatego najchętniej sięgam po żyjących autorów, którzy dbają o swoich czytelników i publikują przynajmniej raz w roku.
Oczywiście to tylko jeden z argumentów za wybraniem tej, czy innej książki.
Jak trafiłam na twórczość Anety Jadowskiej?
W zbiorze opowiadań – niestety tytułu nie pamiętam – przeczytałam dwa, czy trzy opowiadania, które szczególnie mi się spodobały.
Jedno z nich napisała autorka, którą pokochałam od pierwszej strony.
Mając do wyboru cykl o Dorze (pierwszy wg chronologii powstania) i Nikitę wybrałam tę drugą.
Jakoś tak opis z okładki (policjantka, anioł, diabeł) do mnie nie trafił.

I… z perspektywy czasu dobrze.
Dlaczego? Heksakologia, która zaczyna się od Złodzieja dusz ma niesamowitych bohaterów, pełna jest zabawnych dialogów, a przygoda goni przygodę, ale… Złodziej dusz był debiutem i wyraźnie widać jest jak z kolejnymi książkami styl Anety Jadowskiej ewoluował (dzieje się tak w przypadku większości dobrych i autorefleksyjnych pisarzy). Nikta jest świetnie napisana i po przeczytaniu całego cyklu sięgnęłam po serię o Dorze i… pewne (drobne) niedociągnięcia absolutnie mi nie przeszkadzały, bo Autorkę pokochałam miłością szczerą i do grobowej deski.

Nie umiałabym wybrać, która z serii jest moją ulubioną. Nikita jest dla mnie postacią „z krwi i kości”, Dora jest tak doskonała (mimo niedoskonałości) i tak wszechmocna, że nie jestem w stanie tego kupić. Ale przygody Dory, to już inna bajka.

Tych, którzy czytali cokolwiek Anety Jadowskiej przekonywać do sięgnięcia po kolejne pozycje nie muszę.
Gorąca jednak zachęcam tych, którzy nie czytali żadnej z książek tej Autorki po sprawdzenie, czy alternatywny świat nie jest tym czego szukali mimo, że o tym nie wiedzieli. O większą dawkę humoru i przygody chyba ciężko.

Niedługo – mam nadzieję – kolejna premiera może więc czas na kolejną powtórkę;)
Liczba tomów robi się wystarczająco długa by między kolejnymi premierami wypełnić czas dotychczasowymi tomami.
A co więcej powtórki są tak samo cudowne jak za pierwszym razem.

Aaa… nie jest to twórczość tylko dla miłośników fantasy. Sprawdźcie może i Wam ten gatunek stanie się bliski.
A jeśli tak to mogę polecić także twórczość Mileny Wójtowicz. Niestety na koncie ma znacznie mniejszy dorobek. Żałuję, bo te książki wciągają i nie chcą puścić.

A w hołdzie mojej ulubionej autorce i jej dziełom stworzyłam dwie latarenki.
Jedną już pokazywałam: zielone-swiatlo-latarenki/ oraz  spotkania-i-fascynacje-oraz-dzikie-dziecko-milosci/

Dzisiaj druga, inspirowana cyklem o Nikicie, a dokładnie pierwszym tomem.
Niestety czytam wersje elektroniczne, więc ni mogłam zrobić zdjęć latarenki razem z książką.
Pokażę Wam tylko zdjęcie okładki. Może znajdziecie podobieństwa;)

Niby jedna latarenka, ale 4 witraże w związku z czym przygotujcie się na większą liczbę zdjęć

Przemyciłam moje logo…

I jeszcze nocne oblicze modliszki

No i zachęcam do czytania:)

 

A po latarenki lub mydełka: info@wolniodnudy.pl lub szukajcie mnie na FB