Spotkania i fascynacje oraz Dzikie Dziecko Miłości

Uwielbiam książki (czytać). Wśród moich ulubionych pisarzy znajdują się m.in. Andrzej Sapkowski, Jonathan Carroll, Neil Gaiman, ale to ich książki mnie zachwycają. Wystarczają mi historie, które mogę przeżywać na łamach kart. Do przedwczoraj jakoś nie dostrzegałam potrzeby by brać udział w spotkaniach z ich Autorami.

Zeszłorocznym odkryciem była dla mnie twórczość Anety Jadowskiej.
Jedno z Jej opowiadań umieszczone w pewnym zbiorze było tak zabawne, że postanowiłam poszukać innych utworów.
Z dwóch serii (kocham serie i seriale – zapowiadają dłuższą przygodę, tak samo jak żyjący autorzy są potencjalną obietnicą kolejnych dzieł;) wybrałam Nikitę.
Jakoś diabeł i anioł o których przeczytałam na okładce cyklu o Dorze Wilk nie trafiali do mnie.
Przygody Nikity były tak wciągające, tak zajmujące, akcja zaś wartka, że gdy pochłonęłam kolejne tomy nie było mowy bym nie poznała bliżej rudowłosej magiczki (w Nikicie pojawiła się niejako na marginesie). W heksakologii, czyli serii o Dorze Wilk, znalazłam humor, połączenie świata realnego z tym skrywanym przed oczami zwykłego człowieka, a do tego perypetie miłosne i dobrą dawkę kryminału. Czarujący diabeł, wart grzechu anioł, niebo do którego nie chcielibyście trafić, gorący Baal, opiekuńczy czart, przebiegłe wampiry, zmiennokształtni… A wszystko to tak żywe…

To co chwyciło mnie za serce po odkryciu książek Jadowskiej, to kontakt z Autorką za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Via FB dowiaduję się, że kolejna książka lada moment zostanie wydana, że następna już jest w przygotowaniu…
Dla wiernego czytelnika to fantastyczne wiadomości.
A spotkanie z Autorką? To gratka, szczególnie, gdy owa Autorka jest równie barwna, co jej postaci:)
No i można być spokojnym, że przy zapełnionych przez Pisarkę kilkunastu notesach, kolejne książki będą się ukazywać równie regularnie co dotychczas.
Oczywiście ważna jest możliwość odkrycia – przynajmniej częściowo – kulis powstania niektórych historii, czy warsztatu pisarskiego.
Niezwykłe to było doświadczenie:)
Jeśli podobały się Wam książki Anety Jadowskiej, to jeśli będziecie mieli okazję wybrać się na spotkanie z Pisarką zróbcie to koniecznie.
A jeśli nie czytaliście, a lubicie fantasy, sięgnijcie po któreś z przygód z Thornuniverse.
A jeśli nie lubicie, to sięgnijcie, by sprawdzić, czy na pewno tak jest;)

W oczekiwaniu na lekturę ostatniej książki przygotowałam taką oto latarenkę, która jest nawiązaniem do okładki Dzikiego Dziecka Miłości:

O samej latarence i jej produkcji, a także o tym że ostatnie 10% pracy zajmuje 90% łącznego czasu następnym razem.
Teraz czeka na mnie lektura:)