Na spacer z psem…

Na blogu mydliło się ostatnio, często i dużo, ale przecież w mojej pracowni nie powstają jedynie mydełka.
Dzisiaj i w środę jeden temat i dwa różne materiały: bohaterem moich prac jest pies, a dokładnie sznaucer.
Pierwszy z nich, biały, powstał ze szkła, drugi – czarny – z mydła.
O czarnym opowiem już w najbliższy czwartek, a dzisiaj chciałabym przedstawić sympatycznego, choć dość ostrego czworonoga, który powstał w mojej pracowni.

O tym jak powstają witraże wykonywane techniką Tiffaniego (czy też Tiffany’ego) pisałam wielokrotnie (produkcja, łapacze snów, szkuner i inne), ale że ten temat nie gościł na blogu od dawna, toteż przypomnę poszczególne etapy na przykładzie białego sznaucera.
Wpierw powstaje projekt (1): projekt, z którego wykonuję potem szablon (2).
Dobieram szkło (3) wybór szkła i wykorzystując szablon rozrysowuję go na szkle (4), a potem wycinam (5) (zdjęcie pierwsze od lewej): cięcie szkła.

Kolejny etap to szlifowanie szkła (6) (zdjęcie 2.), to etap w którym najłatwiej się skaleczyć.
Po wstępnym szlifowaniu sprawdzam, czy wszystkie elementy do siebie pasują i ewentualnie doszlifowuję (7): szlifowanie
Kiedy wszystkie elementy są spasowane przychodzi czas na dokładne mycie i suszenie (8).
Mozolny, ale odprężający etap, to owijanie miedzianą samoprzylepną taśmą (9) (zdjęcie 5.): oklejanie.
A kiedy wszystkie elementy okrywa miedziana taśma można przystąpić do lutowania (10): lutowanie

Teraz już tylko ostatnie mycie i witraż gotowy:)

A oto jak sznaucer prezentuje się na łonie natury:

A w środę wracamy do mydła…
Oto zapowiedź

A jeśli chcecie zabrać takiego lub innego czworonoga do domu, albo wykonać go własnoręcznie z moją pomocą, to piszcie na info@wolniodnudy.pl