Ostatni z wymienionych witraży, które będą mogli podziwiać obdarowani Włosi, to szkuner.
Życzenia klienta były wyraźne: statek w kolorze morza (zdjęcie w środku).
Do realizacji wybrałam szkuner – na rysunku ma nr g. Przyjemny w realizacji projekt począwszy od etapu tworzenia szkicu. Gładko więc przeszłam do wycięcia szablonu:)
Pojawiło się jednak pytanie, co dla Zamawiającego oznacza kolor morza? Zaproponowałam dwa zestawy, ale ponieważ zdjęcia nie oddawały tonacji postanowiłam stworzyć dwie realizacje.
Ostatecznie Klientka zdecydowała się na wymieszanie kolorów.
Efekt ostateczny i tak miał pozostać dla niej zagadką, bo dodanie lutowania zmienia wygląd.
Na wszelki wypadek nie pokazywałam wersji „złotej”.
Na zdjęciach z prawej strony pokazuję etap lutowania „łapania” punktów krytycznych, tak aby całość była zgodna z moim projektem.
Witraż miał stanąć na półce konieczne było więc wymyślenie jakiegoś prostego patentu na ustawienie szkunera w pozycji pionowej. Ważne było jednak, aby sposób montażu był prosty oraz, aby witraż dało się przewieźć – w miarę możliwości – „na płasko”. Myślałam o podstawce, ale ostatecznie udało znaleźć się prostsze rozwiązanie: dwie miedziane rurki o różnej grubości (jedna wchodząca w drugą). Pierwszą (ta o większej średnicy) przylutowałam do szkunera, druga zaś (w kształcę litery L) służy za podstawę, którą można obracać, a także demontować.
I tak szkuner spod Łodzi ruszył w długi rejs do Amalfii:)
Mam nadzieję, że Obdarowany był zadowolony z prezentu od Św. Mikołaja:)