Dla wielbicieli czworonogów…

W niedzielę zapowiadałam kolejne pojawienie się psa, a dokładnie sznaucera.

Ten jest czarny i będzie się długo pienił (o szczekaniu nie ma mowy):

Jeszcze kilka zbliżeń, a później krótka historia jego powstania   

To mydełko powstało w kilku etapach.

  1. wylałam warstwę czarnego mydła (stopiłam wcześniej krystaliczne mydło glicerynowe, dodałam do niego czarnego barwnika oraz zapachów), a po wystygnięciu odrysowałam wyrysowany wcześniej projekt i wycięłam małym nożykiem
  2. wylałam na dno formy warstwę krystalicznego mydła glicerynowego i po chwili ułożyłam na nim spryskaną alkoholem wyciętą postać psa
  3. po zastygnięciu podgrzałam białe mydło glicerynowe mleko kozie, dodałam do niego zapachów, a po przestudzeniu wlałam na spryskaną alkoholem poprzednią warstwę
  4. podobnie jak w poprzednim etapie przygotowałam warstwę czarną
  5. ponieważ foremka była nieco za duża przycięłam mydło do pożądanego formatu

A oto już zapakowane mydełko:

w towarzystwie białego sznaucera, o którym pisałam poprzednio

Jeśli marzy się Wam takie mydełko, albo witraż, albo chcielibyście wspólnie ze mną stworzyć takie lub podobne – piszcie na info@wolniodnudy.pl