Jedna z bardziej rozpoznawalnych ikon, a do tego jaka pozytywna;)
Mowa o „lubię to”.
Lubię zdjęcia moich znajomych, te z podróży dalekich, z weekendowych wycieczek, jak i te z porannym rogalikiem i kawą. Lubię posty przedstawiające murale z mojego rodzinnego miasta, ale i te z odległych zakątków świata. Lubię zaproszenia na plotki, czy do wzięcia udziału w niezwykłych warsztatach.
Lubię świat i życie, nawet gdy dopieka, staram się nie zdejmować uśmiechu z twarzy i wykrzesywać z siebie tyle pozytywnego nastawienia ile tylko się da, bo wierzę, że radością można się zarazić, także wewnętrznie.
Stąd pomysł na pachnące mydełka „Lubię to” oraz namiętnie używaną przeze mnie (na szczęście nie tylko przeze mnie;) emotikonkę „smile”, zwaną „buźką”.
W obu przypadkach wpierw powstały symbole (przy wykorzystaniu magicznych silikonowych foremek – to ten zakup o którym wspominałam). Powstały z bazy glicerynowej przezroczystej (smile) i białej (lubię to), barwników oraz zapachów. Oprawa w obu przypadkach powstała z białej bazy glicerynowej, w przypadku smile dodatkowo zabarwionej na żółto.
Oczywiście każde mydełko jest ciut inne od pozostałych, choć pachną tak samo;)
Mają około 5 cm średnicy.
Polubicie?;)