Są tematy, które powracają.
Czasami ulegają większej modyfikacji, czasami zmiany są kosmetyczne.
W tym tygodniu pokazywałam Wam najnowsze mydełko przedstawiające arbuza, które było kolejną odsłoną tego soczystego owocu.
Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować latarenkę z paziem królowej.
Wyjątkowo zacznę od jednego z efektowniejszych etapów produkcji, czyli momenty kiedy szkiełka są pocięte, oszlifowane i umyte
A oto witraż ubrany w taśmę miedzianą
I już polutowany
Zaczęłam od początku, bo… motyl nie mógł się zdecydować, czy trafić do czarnej, czy białej latarenki.
Oto jak się prezentuje w czerni
oraz bieli
Ostatecznie motyl wybrał białą oprawę;)
Latarenka, wyjątkowo, została w całości przeszklona szkłem witrażowym.
Boczne ścianki wykonałam z zielonego szkła, zaś tylna strona też była witrażem: wariacją na temat traw
To druga odsłona tego cudownego motyla.
Wzór prawie identyczny z zeszłorocznym, ale w nieco innej kolorystyce
Porównajcie obie latarenki zeszłoroczną i tegoroczną
Minimalna zmiana formy motyla, spora tła, w tym jego koloru i latarenka nabrała charakteru:)
Czy pojawi się kolejny paź królowej?
Jeśli tak, to pewnie w zupełnie innej odsłonie:)