Że niby za wcześnie na krokusy?
W zeszłym roku kwitły już na całego.
W tym roku zima trochę je powstrzymała, ale dzielnie rosną.
Nie ma jeszcze tych stworzonych przez Naturę więc musiałam sama coś zrobić.
Oto moje mydlane krokusiki.
Wdzięczne, nieprawdaż?;)