Na spacerze znalazłam przepiękne pióra: długie czarno białe i krótkie czarno niebieskie (chyba sójki). Jeszcze nie wiem jak je wykorzystam, ale nabrałam ochoty na powrót do jednego z moich ulubionych wzorów, czyli piór. Kocham niebieski, więc właśnie w tym kolorze postanowiłam zrobić witraże.
Wybór szkła, przeniesienie szablonu na szkło, cięcie, łamanie, szlifowanie, dopasowywanie, mycie i mogłam przystąpić do ostatnich etapów, czyli owijania taśmą miedzianą oraz lutowania
Niby wzór ten sam, także szkło, a każde inne, bo przecież tafle szkła są różne:)
W mej głowie powstaje pomysł na łapacz snów z piór, więc tego wzoru nie porzucam:)