Brylanty – najlepsi przyjaciele każdej kobiety.
Że nie stać Was?
Ależ oczywiście, że Was stać. Dla siebie, dla Przyjaciółki, jako prezent od Ukochanego, czy Ukochanej…
Że jeśli już to jakiś okruch? Kto powiedział, że rozmiar nie ma znaczenia? Ma – brylant powinien mieć odpowiedni ciężar. Te które chcę Wam zaprezentować mają wielkość zaciśniętej pięści. No dobrze może raczej piąstki, ale nie będziecie w stanie go w swej dłoni zmieścić.
Najpiękniejsze w nich jest to, że w przeciwieństwie do prawdziwych kamieni pięknie pachną: różą, truskawką i śliwką. 
Najtrudniejsze w ich przygotowaniu było… dobranie właściwego koloru.
Za to każda z Was może wybrać taki odcień jaki się Wam podoba.
Na zdjęciach wersja błękitna i różowa, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby były zielone, fioletowe, czarne, żółte, czy pomarańczowe:)
A w kolejnej odsłonie bardziej zdecydowane kolorystycznie minerały, a w kolejnej odsłonie przezroczyste świecidełka.