Lody karmelowo-brzoskwiniowe…
Nabraliście apetytu?
Możecie być pewni, że te, które Wam prezentuję się nie roztopią, choć z pewnością z czasem się rozpłyną. Są bowiem wykonane… z mydła.
Do ich wykonania wykorzystałam foremki oraz patyczki do lodów.
Jedynym problemem było wyjęcia mydła z plastikowych foremek. W przypadku „zwykłych” lodów wystarczy lekko je ogrzać. Prezentują się tak apetycznie, że poszukam foremek silikonowych, by móc powracać do tego wzoru.
Marmurek – efekt zamierzony – jest wynikiem wlewania kolejnej warstwy mydła w innym kolorze do jeszcze nie zastygniętej warstwy wcześniejszej. W sumie lody składają się z trzech warstw: jednej barwionej białej oraz dwóch barwionych transparentnych. Oczywiście mydełka zostały wzbogacone o zapach.