Butelkowy recycling, czyli co zrobić z pustą butelką…

Większość szklanych opakowań nie podlega zwrotowi, czy wymianie więc trafiają do kosza, z którego – taką mam nadzieję, trafiają do huty by po stopieniu znowu trafić w moje lub Wasze ręce.

Możemy nadać im drugie życie bez pośrednictwa.

Znalazłam wiele pomysłów na wykorzystanie butelek. Można z nich stworzyć doniczki, szklanki, żyrandole, a także talerze, serwetniki i wiele wiele innych rzeczy.

Z reguły niezbędne jest jednak opanowanie umiejętności cięcia butelek.

Pierwsza przymiarka pokazała mi szybko, że nie wystarczy posiadać nóż do szkła i umieć nim operować.
Nóż po butelce się po prostu ślizga.

Znalazłam następujące pomysły:

  1. owinąć butelkę sznurkiem, który należy podpalić (sznurek należy wcześniej namoczyć w alkoholu bądź acetonie
  2. opalić butelkę płomieniem świeczki/tealighta
  3. użyć narzędzia do cięcia szkła

Sznurek lub opalanie mnie nie przekonywały, zaś narzędzia do cięcia butelek nie są dostępne w Polsce i kosztują powyżej 25 euro (+ przesyłka) w zależności od modelu. Może i bym kupiła któreś, ale pozostawało pytanie które, no i kwestia ile butelek będę chciała pociąć.

Szukałam więc alternatywnego rozwiązania oraz przyjrzałam się urządzeniom do cięcia. Wszystkie urządzenia podtrzymywały dno butelki część zaś posiada rolki, które pozwalają butelkę obracać.

Okazało się, że oparcie dna butelki wystarczająco ją stabilizuje, aby poprowadzić w miarę równe cięcie (to jak równe jest ma decydujące znaczenie dla efektu cięcia).

01 cięcie

Kolejny krok to doprowadzenie do tego, aby butelka pękła w miejscu cięcia. Tu sprawdziła się metoda zimno-gorąco.
Wpierw do butelki wlałam bardzo zimną wodę, a następnie do butelki, do wysokości cięcia, wlewałam wrzątek. Za pierwszym lub drugim razem butelka pękała w miejscu cięcia (w przypadku grubego szkła… szybciej) tylko dwa razy musiałam czynność powtarzać trzy-, bądź czterokrotnie.

Uwaga! Butelka może pęknąć zarówno po wlaniu do niej zimnej, jak i gorącej wody, więc wlewanie wody do stojącej butelki jest najbezpieczniejsze. Tym bardziej, że może się zdarzyć, że butelka pęknie w innym miejscu (przy denku, albo wzdłuż – związane jest to z tym jak czysto wykonaliśmy cięcie, ale również, czy została wcześniej uderzona).

02 butelka

Teraz należy oszlifować brzeg (w przypadku butelek z grubego szkła otrzymałam tak gładkie brzegi, że było to niemalże zbyteczne).

02 butelka cięta

Po wstawieniu górnej części szyjką w dół w dolną otrzymujemy samopodlewającą się doniczkę. Przed wypełnieniem górnej ziemią należy włożyć na dno siateczkę przytrzymującą ziemię oraz wypuścić z niej „wąsy” wykonane z bawełnianego sznurka, który będzie doprowadzał wodę do ziemi. Wkrótce pokażę Wam zdjęcia takich doniczek.

A nieudane cięcia… no cóż trafiają do pieca:)
O tym także „wkrótce”
A przy okazji wypału udało mi się otrzymać „cień” liścia, który także zaprezentuję, bo efekt przerósł moje oczekiwania. Będą więc obrazy z takimi „cieniami”.