Kocham Walentynki.
Czemuż to?
Bo to jedna z tych okazji by podzielić się z innymi czymś pozytywnym.
Nie kocham wszystkich, ani nie wszyscy mnie kochają;), ale istnieje grono osób, którym codziennie wyznaję moje uczucia.
Sporo jest też ludzi, których chciałabym powiedzieć o moich pozytywnych uczuciach do nich, a potrzebna jest mi do tego jakaś okazja, a Dzień Św. Walentego świetnie się do tego nadaje:)
Szkoda, że w języku polskim nie ma czego pomiędzy „kocham Cię”, a „lubię Cię”.
Czegoś jak włoskie „ti voglio bene” w miejsce „ti amo”.
Ale o czym to ja….
O tym, że chciałabym Wam podesłać trochę serca:)
I jeszcze więcej
I kolejne… już pokazywane: Czas na miłość
I zrobione w tej samej technice, ale w ostatnim okresie
W styczniu pojawiło się duuuużo serc w związku z 29. Finałem WOŚP.
Wśród nich jedno było całkowicie i szczerze walentynkowe:
I nic to, że zamknięto je w lodowym bloku;)
A na koniec mam dla Was miłosne liściki:)
Czyńmy dobro i dzielmy się pozytywnymi uczuciami:)
A to druga strona szczęścia