Moja miłość do zup, choć jednostronna;), jest szczera i nieprzemijająca.
Może latem ciut słabnie, ale i wtedy znajduje odzwierciedlenie w chłodnikach także zaliczanych do zup.
Rzekłabym, że Polska zupami stoi, ale odwiedzając różne lokale jakoś tego nie dostrzegam. Oczywiście, że to nie tak, że w jakimś menu nie ma choć jednej zupy. Po prostu ciężko dotrzeć to bogactwo, tą różnorodność. Gdybyście mieli wymienić jakie zupy znacie i jecie pewnie nieśmiało byście powiedzieli, że znacie tylko kilka, ale… spróbujmy, bez dzielenia, że to z makaronem, albo z ryżem, ze śmietaną, czy bez… skupiając się tylko na głównym składniku
- rosół, czy bulion – baza większości zup, a jeśli prowadzicie kuchnię wegetariańską lub wegańską, to w tym miejscu możemy podstawić bulion warzywny
- pomidorowa
- ogórkowa
- żurek, barszcz biały, zalewajka
- grzybowa
- kapuśniak, kwaśnica
- barszcz czerwony
- barszcz ukraiński
- botwinka
- gulaszowa
- krupnik
- fasolowa
- grochówka
- chrzanowa
- szczawiowa
- szpinakowa
- cebulowa
- marchewkowa
- selerowa
- porowa
- dyniowa
- owocowa
- chłodnik
Oczywiście nie wymieniłam wszystkich, a tak naprawdę pod każdą nazwą kryją się dziesiątki wariacji w zależności od użytej bazy, przypraw i dodatków.
W związku z tym, że zredukowałam znaczenie w mojej diecie ilość spożywanego mięsa, w mojej kuchni królują zupy warzywne na bulionie warzywnym. Do stałego menu weszły m.in. zupa selerowa, porowa oraz buraczkowa, które nie tylko ja kocham;) Są bajecznie proste i przepyszne. Mogą być w wersji wegetariańskiej lub wegańskiej. Na końcu podam przepisy na zupę selerową, porową i buraczkową, ale wcześniej chciałabym się podzielić moim najnowszym odkryciem – idealnym na gorące dni, a mianowicie chłodnikiem… szczawiowym. Jest przyjemnie i odświeżająco kwaskowy, gasi pragnienie i głód:)
CHŁODNIK SZCZAWIOWY (2 porcje)
pęczek szczawiu
łyżeczka suszonych warzyw (ew. przyprawa Kucharek, Vegeta)
sól do smaku
ok. szklanki wody (może być więcej, woda powinna zakryć szczaw)
250ml śmietany 12%, albo jogurtu, maślanki, kefiru
Szczaw myjemy, odcinamy zgrubiałe części ogonków, siekamy na niezbyt drobne kawałki, a następnie wrzucamy do garnka, dodajemy wodę i przyprawy i gotujemy ok. 15-20 minut.
Odstawiamy szczaw do wystygnięcia. Kiedy wystygnie wystarczy dodać śmietanę (kefir/maślankę/jogurt, albo np. pół na pół śmietany z jogurtem, czy maślanką) i… voilà, nasz chłodnik.
Możemy podawać z jajkiem (na twardo, albo sadzonym), wszak jajko zobojętnia szczawiany zawarte w szczawiu;)
ZUPA SELEROWA
1 średniej wielkości seler
ok. 1 litra bulionu warzywnego, albo liofilizowane/suszone warzywa -1-2 łyżki stołowe (możecie użyć także przypraw np. Kucharek, czy Vegeta)
sól do smaku (jeśli używacie przyprawionego bulionu, bądź przyprawy z solą, to soli nie dodajemy)
olej (ryżowy, z pestek winogron, bądź… inny) – tak by pokrył dno garnka
opcjonalnie śmietana 30% – 100 ml
W garnku ok. 2l rozgrzewamy olej.
Selera obieramy i ścieramy na tarce o małych lub średnich oczkach (najwygodniej i najszybciej korzystając z elektrycznej tarki – to wielka pomoc w kuchni i oszczędność czasu) i wrzucamy o garnka. Lekko podsmażamy, a następnie dodajemy bulionu lub warzywa i wodę, dusimy ok. 20-30 minut.
Przed podaniem możemy całość zmiksować blenderem (polecam), ewentualnie dodać śmietany. Serwować z chlebem pełnoziarnistym, bądź grzankami. Można podać z natką pietruszki, albo z kolendrą.
Pieczywo pełnoziarniste – jeśli jest czerstwe – można pokroić na kromki dzieląc na mniejsze kawałki i dodać do zupy (po jej zmiksowaniu jeśli taką opcję wybierzecie) – 2-3 kromki. W takim przypadku gotujemy zupę z chlebem dodatkowo 5 minut, albo zostawiamy na pół godziny, by chleb „rozpuścił” się w zupie. Całość mieszamy.
ZUPA POROWA
1 dość duży por
olej (ryżowy, z pestek winogron, bądź… inny) – tak by pokrył dno garnka
ok. 1 litra bulionu warzywnego, albo liofilizowane/suszone warzywa -1-2 łyżki stołowe (możecie użyć także przypraw np. Kucharek, czy Vegeta)
sól do smaku (jeśli używacie przyprawionego bulionu, bądź przyprawy z solą, to soli nie dodajemy)opcjonalnie łyżka masła oraz śmietana 30% – 100 ml
W garnku ok. 2l rozgrzewamy olej.
Pora obieramy z wierzchnich liści, odcinamy zaschnięte liście. Białą część możemy odciąć i pociąć na talarki (dowolnej grubości, powiedzmy, półcentymetrowe), wyższą część przekrawamy wzdłuż liści i myjemy (praktycznie zawsze kryje się w tej części ziemia), a następnie tniemy podobnie jak białą część.
Pora podduszamy na oleju, warto dodać także łyżkę masła (opcjonalnie), a następnie dodajemy warzywa i wodę (lub bulion), dusimy ok. 20-30 minut.
Przed podaniem całość miksujemy blenderem (polecam), możemy ewentualnie dodać śmietany (polecam). Serwujemy podobnie jak zupę z selera z chlebem pełnoziarnistym, bądź grzankami (tym razem bez natki, czy innej zieleniny), albo ją zagęszczamy pieczywem.
Obie zupy smakują obłędnie. Wypróbujcie koniecznie.
Uwaga! Zupa z pora ma łagodny smak, w niczym nie przypomina zupy cebulowej.
Podobnie jak powyższe dwie zupy przygotowuję zupę buraczkową, czy marchewkową.
Mnóstwo warzyw, ciepło w brzuszku, no i ten smak;)