Tegoroczne zbiory kwiatów zdaje się, że dobiegły końca.
Pozostaje jeszcze przelewanie nalewek oraz oznaczanie słoiczków, a w listopadzie będę miała okazję zaprezentować całość na EcoMade Festival organizowanym przez łódzką ASP.
Póki co, trwa sezon na owoce, m.in. moją ukochaną czeremchę, a w lasach, ale i w moim ogródku pełno jest grzybów.
Oto mała sesja fotograficzna z grzybkami marynowanymi
oraz nalewką i konfiturą z czeremchy
O czeremsze, czyli dzikiej wiśni już co nieco pisałam, m.in. o tym jak wygląda czeremcha.
To moje odkrycie sprzed dwóch lat.
Czeremcha jest bardziej intensywna w smaku niż wiśnia, ma malutkie owoce zebrane w grona niczym winogrona, ale wielkości czarnej jagody. W środku znajduje się pestka. W zależności od gatunku mniejsza lub większa. W skrajnych przypadkach prawie cały owoc to pestka obciągnięta skórką;)
W tym roku przyrządziłam z czeremchy nalewkę i galaretkę.
Na wiosnę zebrałam trochę kwiatów, więc będzie można porównać smak nalewki na owocach i kwiatach czeremchy.
A ponieważ czeremcha obrodziła w tym roku, to udało mi się przygotować także sporo soku.
Jak widzicie na zdjęciach przetwory z owoców mają piękną intensywną ciemorubinową barwę.