Było sobie małe piórko…
To z glinki polimerowej, które przedstawiałam w poprzednim wpisie było niebiesko-czarną wariacją.
Dzisiaj chciałabym odsłonić kulisy powstawania piórka aluminiowego.
Powstało ono z aluminiowej blaszki do wypieków, którą przeprasowałam wykorzystując niezastąpioną maszynkę Sizzix.
Oczywiście bazą mogłaby być blaszka z puszki, albo folia aluminiowa do pieczenia. Ale blaszka ma idealną grubość i miękkość. Nadaje się idealnie do połączenia później z papierem lub glinką. Gdybyście chcieli wykorzystać pomysł do ozdobienia np. skrzyneczki, to warto byłoby się zastanowić nad grubszą folią z puszki.
W kolejnym kroku naszkicowałam dłutkiem z małą kulką obrys pióra i z jednej strony cienką igiełką zaznaczyłam promienie.
Dodałam zaznaczenia segmentów pióra, które w naturze były kolorowe zastępując je ornamentami.
Po czym ozdobiłam tło:
Piórko będzie zdobiło okładkę książki lub notesu, a kiedy tak się stanie… pokażę Wam zdjęcia:)
Ale nim się tak stanie przyjrzycie się proszę obu stronom mojego małego „dzieła”:)
Oczywiście to nie koniec wariacji piórkowych – obserwujcie nowości:) A jeśli chcielibyście zobaczyć pióro w jakieś konkretnej technice, to koniecznie piszcie na info@wolniodnudy.pl