Jabłonka, którą dla siebie mieć bym chciała

Jabłonko, do Ciebie głownie ten wpis kieruję:)

Dziękuję Ci bardzo, a także Losowi, że w moim życiu się pojawiłaś:)

Inspiracją mi byłaś do stworzenia tych dwóch mydełek, które tak dobrze w okres przedwalentynkowy się dodatkowo wpisują.

Pierwsze to Jabłoń, NIE jabłoń, która ma prawo być kim chce i robić co chce (podobnie jak wszystkie inne Jabłonki)

I druga strona

Drugie mydełko to Jabłko co się zowie, niosące przesłanie.


Jakie? Ja wiem, a Wy?;)

Jeśli chcecie poznać Jabłonkę, to niech przemówi sama: bezdzietna mama kudłatego świata

Jeśli kochacie czworonogi, to zacznijcie lekturę od 2010 (czy tak, czy inaczej zajrzyjcie na początek).
Znajdziecie na blogu wiele życiowych inspiracji, a jeśli literatura jest miłością Waszego życia (lub jedną z miłości), to niewątpliwie będziecie go smakować. Ja mam zaległości z 10 lat, więc duuużo chrupania przede mną…

Zajrzyjcie i- mam nadzieję – zostańcie:)

A jeśli w duchu poświątecznym i poWOŚPowym chcecie pomagać, to wejdźcie na FB: Postanowi.one