bo miał tylko głowę;)
Moje koty bywają słyszalne, widzialne, bądź słyszalno-widzialne, ciężko je natomiast sfotografować jako, że są czarne, a do tego – jak to koty i dzieci – w chwili robienia zdjęcia postanawiają zmienić pozycję…
Pokazać Wam chciałam nie koty miauczące, a koty zminiaturyzowane z masy polimerowej (tym razem Cernit)
Przepis na kota:
- ugnieść masę – białą i czarną, aby była plastyczna
- rozwałkować białą masę
- z czarnej masy (grubość: poczwórna najgrubsza z wałkownicy) wykroić kształt zbliżony do kołoa
- przeciąć w dolnej części na krzyż wkładając pośrodku białą masę
- Przeciąć w poprzek poniżej środka i ponownie włożyć białą masę (odcinając zbędne fragmenty)
- Przeciąć w poprzek powyżej środka i włożyć białe cienkie ruloniki (oczy)
- Obkleić na zewnątrz białą masą tak, aby powstało koło
- Delikatnie ściskać do wewnątrz, a następnie rozciągnąć i lekko rozwałkować
Po przecięciu otrzymamy głowę kota.
Oczywiście masa wymaga wypalenia (30 min 130st. C)
A oto pierwowzór;)