Pomysł był prosty, ale efekt nieoczekiwany i robiący wrażenie:)
Kiedy uczyłam się lampworkingu (wytwarzania szklanych koralików) Joanna Orlikowska (http://joannaorlikowska.pl/) zdradziła mi, że soda (taka zwykła soda jakiej używa się w kuchni) pozwala otrzymać prześliczne szklane bąble. Niestety, to co działało w trakcie ogrzewania szkła palnikiem nie przełożyło się na wypał w piecu. W jednym przypadku bąbel się wytworzył, ale pękł, w drugim przypadku nie pojawił się nawet pęcherzyk. A koraliki… spójrzcie tylko
Przy ostatnim wsadzie postanowiłam poeksperymentować z folią aluminiową i oto efekt w postaci jakże księżycowej biżuterii:)
A na zdjęciach tajemnica jej powstania: