Kwiatowe żniwa

Ten rok obrodził w kwiatowe przetwory.
W dużej mierze jest to efekt realizowanego przeze mnie projektu CZAROWNIA (w ramach studiów podyplomowych na Food design na łódzkiej ASP, tak na marginesie pierwsza odsłona projektu: http://czarownia.com/).

Tak czy inaczej od wiosny zbierałam kwiatki i skubałam płatki;)
Słodka praca Kopciuszka…

A co znalazło się w moim koszyku?

  • fiołek wonny,
  • forsycja,
  • mniszek,
  • podbiał,
  • rzeżucha łąkowa,
  • bez lilak,
  • jarzębina (kwiaty oczywiście)
  • akacja,
  • polne maki,
  • niebieski chaber bławatek i fioletowy chaber łąkowy
  • koniczyna biała i czerwona
  • dzika róża: różowa rosa rugosa i biała rosa canina
  • głóg,
  • bratek polny…

A ostatnie zbiory, to dziewanna drobnokwiatowa (po którą jeszcze się wyprawię), nawłoć i… zwiastujący jesień wrzos.

A co powstało z płatków?

Wszystkie nabierają mocy w nalewkach. Poniżej odsłona wiosennych smaków: podbiał, mniszek lekarski, bratek polny z rzeżuchą łąkową, bez lilak.

Z części płatków, ale nie ze wszystkich kwiatów, przygotowałam konfitury, czy też galaretki.

Sezon jeszcze się nie kończy, więc smaków przybędzie.
A kiedy kwiaty znikną przedstawię przegląd przetworów kwiatowych i opiszę ich smak.

Na razie mogę zdradzić, że wśród faworytów, zarówno jeśli chodzi o nalewki, jak konfitury, znalazły się te z kwiatów jarzębiny, dziewanny i fiołka wonnego.

W niektórych przypadkach zaskakujący okazał się kolor, jaki przybrały przetwory.

Najpiękniejsza, według mojej subiektywnej opinii, jest nalewka z dziewanny, której żółć przyćmiewa same kwiaty. Podobny kolor ma nalewka z żółto-fioletowego bratka polnego.

Wszystkie nalewki powstały na bazie płatków, cukru oraz spirytusu, przy czym z niektórych z kwiatów gotowałam syrop (płatki, cukier woda) do którego dodawałam spirytus, bądź zalewałam płatki spirytusem, a po kilku tygodniach dodawałam syrop cukrowy.

Konfitury przygotowuję gotując płatki kwiatów w syropie cukrowym, a następnie żeluję pektyną jabłczaną.