Początek

Dlaczego szkło? Bo można się nim pociąć;)

Tak naprawdę, to zranić się można i przy gotowaniu i przy szyciu i przy jeżdżeniu na rolkach.

Oczywiście pracując ze szkłem wcześniej, czy później, ale raczej wcześniej się skaleczymy, ale to tylko uczy ostrożności.

Szkło jest po prostu… piękne. Każdy kawałek szkła witrażowego jest inny. Mamy szkło katedralne, które przepuszcza światło oraz szkło mleczne, które je zatrzymuje. Do tego pełna gama kolorów poczynając od szkła przezroczystego, przezroczystego z fakturami (kropel, kwiatów itp.), poprzez biele, żółcie, pomarańcze, czerwienie… na pełnej czerni skończywszy.

Jeśli do tego dodamy mającą już 100 lat (albo dopiero – biorąc pod uwagę od ilu wieków człowiek tworzy witraże) technikę Tiffaniego, to otrzymujemy środek do tworzenia wszystkiego co podpowie nam wyobraźnia. No może wszystkiego, bo szkło jednak ma swoje ograniczenia. Łatwiej jest wyciąć i oszlifować większy kawałek niż malutki, pozostają także ograniczenia we wcięciach jakie możemy w szkle dokonać (o tym więcej w zakładce PRODUKCJA).

No i jeszcze właściwy moment. Potrzeba zmian, zajęcia czymś „głowy” oraz rąk. Co z tego wyjdzie? Zobaczymy:) Na razie zapraszam Was Kochani do obejrzenia Galerii, która sukcesywnie będzie się powiększać (mam taką nadzieję) oraz do obejrzenia w niedzielę moich prac „na żywo”. Trzymajcie kciuki, bo od tego co przyniesie niedziela zależą kolejne moje kroki, a więc to, czy projekt pozostanie hobbystyczny, czy przejdzie w sferę najlepszej pracy na świecie:)